31 października 2014

Wszyscy mamy słabe punkty. Ja na przykład, jestem tragicznie zabawny i przystojny.

Matthew Shepard

20 letni syn Hermesa i zapracowanej prawniczki, która w wolnych chwilach leży na kozetce u psychologa |  już 10 lat w Obozie | wszędzie za nim chodzi wielkie Ego | doskonały szermierz | dla bliskich jest w stanie zrobić wszystko


Gdy na jego koncie wyświetliło się piękne, okrągłe zero wiedział że jego trzy miesięczne wakacje w Europie właśnie się skończyły. Gdyby matka dowiedziała się jak szybko roztrwonił pieniądze, płynąłby już łódką w kierunku Hadesu. Żeby tego uniknąć spakował swoje graty i opuścił piękne Włochy po to by ponownie udać się do Obozu Herosów, ku uciesze obozowiczek z którymi lubi niewinnie poflirtować, ale nigdy przenigdy nie pakować się w żaden gówniany związek.
 może dlatego że jeszcze nigdy nie spotkał tej jedynej? 
Całkiem to zdolne i całkiem towarzyskie, które to lgnie z swoimi infantylnymi pomysłami do ludzi, wrabiając wciągając ich w swoje przedsięwzięcia. Możesz pomyśleć że to infantylny, arogancki bogaty dupek któremu w głowie tylko wysadzanie kibli, ale tak naprawdę to chłopak któremu nigdy nie spodobała się dziewczyna aż tak aby wziął ją na randkę, który chciałby aby jego matka bardziej się nim interesowała i który lubi wysadzać obozowe kible bo to bardzo zabawne jak Pan D. mu grozi zamienieniem w żabę.


Historia                 Powiązania

==============================================================

 Cześć wam! Mam nadzieję że polubicie Matta to naprawdę fajny gość! Nie jestem z tej karty zbytnio zadowolona ale co tam, przepraszam że tak krótko, może ją rozpiszę.. Zapraszam do wątków i powiązań! 

Na zdjęciu Nathaniel Buzolic, cytat z ''Olimpijscy herosi. Znak Ateny'' Ricka Riordana, powiedział kochany Leoś <3

16 komentarzy:

  1. [Witam i zapraszam do wątku z Arią!]

    OdpowiedzUsuń
  2. [Ja mam do niego słabość już przez samo imię *_______*]

    Claire Ross

    OdpowiedzUsuń
  3. [Oww, on jest słodki <3
    Witam na Obozie Herosów i mam nadzieję, że będziesz się z nami dobrze bawić :) No i rzecz jasna zapraszam do wątku z Roxy ^^]

    Roxanne

    OdpowiedzUsuń
  4. [Oo, bardzo mi się podoba :D No to powiązanie już mamy ^^ A jakiś bardziej konkretne pomysły... Hm. Może podczas wieczornego ogniska siedzieliby gdzieś razem, po bitwie o flagę, którą ich drużyna wygrała? ;)]

    Roxy

    OdpowiedzUsuń
  5. [Pisałam już, że uwielbiam ten cytat? ;)
    I mam taki pomysł, żeby Matt przychodził czasem do Arii, lub nawet częściej to zależy, pomóc jej rano, po przebudzeniu. Mógłby ją kojarzyć jeszcze wcześniej sprzed obozu, może z niekoniecznie miłych zdarzeń dla Arii.
    Pomiędzy nimi mogła by zaistnieć przyjaźń, może coś więcej... Przez jakiś czas Aria coś by pamiętała, powoli przypominała sobie Matta, może dzięki temu, że przychodziłby codziennie. I nagle któregoś dnia nic. Zupełne nic. Matt mógłby chcieć pomóc Arii, no nie wiem odwiedzić miejsce, w którymś kiedyś ją widział, by sobie przypomniała...
    Żeby się rozkręciło mogłoby wyniknąć jakieś zamieszanie w obozie może coś z wyrocznią... Można by to połączyć jakoś z naszą dwójką.
    Tylko, żeby coś takiego mogło zaistnieć Mattowi musiałoby bardziej zależeć...
    Ale to tylko taki luźny pomysł.]

    OdpowiedzUsuń
  6. [Okej, zacznę :D]

    Ogniska po bitwie o flagę zawsze pozwalały wszystkim spojrzeć na walkę z tej zabawnej strony. Nie zwracając uwagi na porażki i inne złe perspektywy. Herosi przy ogniu pilnowanym przez dzieci Hefajstosa śmiali się ze wszystkich zabawnych sytuacji jakie zaistniały, mówili co mogli zrobić lepiej, a czym zaskoczyli sami siebie. Roxy była jedną z tych osób, które nie miały czym się pochwalić. Zawsze stała na straży flagi, chroniąc ją przed zdobyciem przez przeciwną drużynę. Jak praktycznie zawsze, drużyna w której znajdowała się Łowczyni znowu wygrała. Mogli świętować swoje zwycięstwo upijając się ulubionym napojem i zajadając pianki z ogniska. Przyjemnie, biorąc pod uwagę fakt, że w Obóz Herosów ani trochę nie przypomina zwykłych kolonii czy dla niektórych wakacji, z ogniskiem lub festiwalem na zakończenie turnusu. W tym miejscu turnus nigdy nie dobiega końca.
    Siedziała na piniu niedaleko ogniska. Czuła, jak ciepło delikatnie głaska ją po ramionach i nogach, dzięki czemu mimo późnej pory nie musiała zakładać kurtki. Dużo osób jeszcze się bawiło, słuchając piosenek dzieci Apolla i muz, czy urządzając nocne zawody gry w siatkówkę. Wiedziała, że pewnie będzie ten widok obserwowała dużo razy w swoim życiu, bo póki co wcale nie spieszyło jej się na wyjazd z Obozu. Bariera z Sosny Thalii ją chroniła, a jej zadaniem jako Łowczyni Artemidy była ochrona Obozu.

    OdpowiedzUsuń
  7. [Pomysł mi się podoba, ale wolałam żeby to działo się powoli, na początku mogą oboje się nie lubić, albo tylko Pandora nie będzie za nim przepadać. Mógłby ją wplątać w jakiś swój żart i w rezultacie oboje będą mieli karę, tam pomału Panda go polubi itp: Pasuje Ci taki wątek?]

    Pandora.

    OdpowiedzUsuń
  8. [Witam. Może wątek z Michałem?]

    OdpowiedzUsuń
  9. Wzdrygnęła się, kiedy nagle zza niej ktoś wskoczył na stół. Wyrwało ją to z zamyślenia. Jednak widząc kto to, uśmiechnęła się łobuzersko i zaśmiała, a po chwili tylko pokręciła głową, trząsąc jednocześnie dwubarwnymi falami włosów. Lubiła Matta, między innymi dlatego, że przy nim z taką łatwością się uśmiechała. Nie sprawiało jej to problemu, wręcz przeciwnie. Przychodziło z niebywałą łatwością.
    Zarumieniła się nieco, kiedy ją podciągnął do góry, ale zaraz róż z policzków znikł, na rzecz szerokiego uśmiechu.
    - Bardzo chętnie. - zgodziła się uprzejmie, dygając przed nim dostojnie. Chwilę po tym jak i Matthew się przed nią lekko skłonił, oboje parsknęli śmiechem.

    Roxy

    OdpowiedzUsuń
  10. [ Siemaaaa jakis watek cos? Moze skoro z neigo taki flirciarz, to sprobuje poderwac Rose, ale ta specjalnie nie zainteresowana probowalaby go splawic czy cosss?]

    Rose

    OdpowiedzUsuń
  11. [Pomysł uważam za super dobry. :) I ja zacznę.]

    Aria powoli się budziła. Najpierw usłyszała. Ciche słowo wypowiadane do kogoś. Może do niej? Śpiew ptaków, dolatujący zza okna.
    Potem wzrok. Powoli otworzyła oczy. Kilka razy mrugnęła, próbując przyzwyczaić się do otaczającego ją jasnego świata. Tak innego od tego, w którym była przed chwilą. Ciemnego, pełnego niezrozumiałych dla niej koszmarów. Słyszała w nich wrzaski, czuła ból. Coraz mocniejszy, nie do wytrzymania.
    Zobaczyła twarz. Chłopak siedzący koło niej patrzył się na nią, z miną trudną do rozszyfrowania. Może smutek? Zamyślenie? Widząc, że się obudziła przywołał uśmiech.
    I dotyk... Ręka Arii jakby tchnięta dziwnym impulsem dotknęła policzka chłopaka. Może dotykiem chciała zobaczyć, czy pamięta, czy wie, kim on jest. A może wcześniej już tak robiła i nie pamięta?
    Bo nie pamiętała. Nic. Czarna pustka w głowie, zero wspomnień. Utracone. Wszystko.
    Rozbudzając się zupełnie, uświadomiła co sobie robi. Nagle przestraszona odsunęła się od nieznajomego pod samą ścianę. Przykrywając się kołdrą, spojrzała na niego ze strachem.
    - Kim... Kim jesteś? - spytała się go lekko się rumieniąc.

    OdpowiedzUsuń
  12. [Jak wypas, to dobrze! :D Chęci zawsze! Zróbmy im jakieś powiązanie, skoro to syn Hermesa, a Ross to córa Hefajstosa :D Domek obok, jakiś czas też była w domku Hermesa, no wypas normalnie :D Patrz ile podstaw!]

    Ross Masconi

    OdpowiedzUsuń
  13. [Może Matt zaangażuje w jakieś swoje przedsięwzięcie Michał xD]

    OdpowiedzUsuń
  14. Aria czując jak chłopak zakłada jej włosy za ucho zarumieniła się lekko. Znał ją dłużej? Czy przyszedł pierwszy raz? Tyle pytań...
    - Dlaczego nie pamiętam? Jest tak codziennie? Czy... czy dopiero teraz? - spojrzała na chłopaka. Poczuła napływające do jej oczu łzy. Zamrugała kilka razy. Nie mogła płakać. Musiała byś silna. Wstała z łóżka. Widząc, że jest ubrana tylko w krótką koszulę nocną na cienkich ramiączkach zarumieniła się mocniej. Materiał sięgał przed kolana... Nie pamiętała nawet takich rzeczy.
    Podeszła powoli do tablicy korkowej, gdzie poprzypinane były różne zdjęcia. Dojrzała siebie w pomarańczowej koszulce, nieśmiało uśmiechającą się do obiektywu. Potem ona z Mattem, który śmiał się do niej pokazując coś w oddali. Na kolejnym stała w jeziorze, w wodzie po kolana, zamyślona, trochę smutna. Na ostatnim zobaczyła całą grupę herosów. Dojrzała siebie, stała na uboczu, jakby niepewna czy tutaj pasuje.
    - Kiedy to było? - pokazała na zdjęcia. - Jak ja się nazywam? - jej głos zadrżał.

    OdpowiedzUsuń